Jakoś tak się zrobiło, że nastąpiła przerwa w nadawaniu. Zbliża się
koniec roku i mama jest trochę zabiegana. Na wszystko brakuje czasu. Dzień jest krótki, a do zrobienia wiele różnych rzeczy. Na blogu cisza, ale
wokół mnie dużo się dzieje. Zatem nadrabiam zaległości.
Mama utworzyła mi profil na "fejsie". Nadszedł czas, by pokazać się
wielkiemu światu. Zapraszam do zaglądania, polubiania, a nawet
udostępniana:
Facebook.
W przedszkolu po chorobowej przerwie jest nieciekawie. Jakoś nie mogę
się zebrać. A do tego do naszej grupy dołączył nowy chłopczyk, który
wydaje dziwne dźwięki. Cały czas charczy - nie oddycha normalnie.
Pozostałym dzieciom to chyba nie przeszkadza, a mi trochę tak. Muszę się
przyzwyczaić. Poza tym mam jakieś dziwne akcje z żołądkiem. Bywam
ostatnio strasznie głodna, a jak zjem, to kwękam. Jestem, krótko mówiąc,
jęcząco marudząca. Niefajna zbyt. Ale ja tak miewam. Czasem nie jem
prawie nic przez kilka dni, a potem jestem wygłodniała, jak wilk. Taka
moja uroda.
W piątek byłam z mamą po łuski. Mam już je w domu. Nie wiem, co o nich
myśleć. Wyglądają jako tako, ale wygodne, to one nie są. Kopytka mi
wyginają jakoś nie po mojemu. Kiedy je zakładam, to nie jest nawet tak
źle. Niefajnie się robi po chwili, gdy nie mogę ustawić nóżki po
swojemu. Na razie będę je nosić po troszkę. Muszę się do nich
przyzwyczaić. Dobrze, że już je mam. Wszyscy jesteśmy ciekawi, co mogą
zdziałać magiczne "buciki" za dwa tysiące złotych. Cena zwala z nóg.
Jeden bucik za jeden tysiąc. Czy to jest normalne? NFZ wprawdzie dopłaca
połowę, ale to i tak kosmiczna cena. A nóżki rosną. I to w jakim
tempie?! Dofinansowanie przysługuje raz na trzy lata. Jednak, gdy już te
nóżki urosną, lekarz może wypisać nowe zlecenie i podobno dają kolejne
dofinansowanie. Tylko skąd brać te tysiące na dopłaty? Masakra. Na razie
nie będę się jednak tym martwić. Ortezy mam z zapasem, więc trochę mi
pewnie posłużą. Oby ich użytkowanie przyniosło jakieś efekty.
 |
Siedmiomilowe buty Haniuty |
Zbliża się też powoli nowy okres rozliczeniowy i szykujemy wizytówki z
prośbą o 1%. Dopiero co zaksięgowali zeszłoroczny procent, a tu już
trzeba szykować się na nowy. Wkrótce wystosuję oficjalne podziękowania
za dokonane wpłaty. Musimy znaleźć tylko odrobinę czasu, by to ogarnąć.
Na tę chwilę serdecznie dziękuję wszystkim, którzy nie zapomnieli o mnie
i zechcieli przekazać swój procent właśnie mi. DZIĘKUJĘ!