Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

piątek, 15 listopada 2013

Trochę się pochorowałam. Tragedii nie ma, ale męczy mnie katarzysko. Najgorzej jest w nocy, bo ciężko mi oddychać, jak mi się wyloty zatkają. Mama mi pomaga się ich pozbyć, żeby nie zalegały zbyt długo. Nocki mamy więc przerywane ściąganiem gili. Fuuuj! Okropieństwo! Sio, katar, siooo!
W związku z powyższym mam przedszkolną przerwę. Przyjechały do mnie bidoniki i bardzo bym już chciała z nich spróbować picia. Mam nadzieję, że po niedzieli wrócę do normalnego rozkładu jazdy. Spotkam się wtedy z moją neurologopedką i zaczniemy realizować piękny plan nauki picia z rurki. Myślicie, że się uda? Będziemy się starać. Wszyscy razem.
Moje nowe nabytki.
Trzymajcie kciuki ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz