Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

niedziela, 31 grudnia 2017

W nowy 2018 roku
życzę Wam wszystkiego najlepszego,
szczęścia, spełnienia marzeń
oraz dużo zdrowia!


Udanej zabawy sylwestrowej!


czwartek, 21 grudnia 2017

Za chwilę święta.
Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. A mijający rok? To był dla mnie bardzo ciężki czas. Odwiedziłam kilka różnych szpitalnych oddziałów (gastrologiczny, chirurgiczny, neurologiczny (x2), rehabilitacyjny oraz ortopedyczny). Przeszłam trzy znieczulenia ogólne. Byłam cięta, szyta i obolała. Sporo się nacierpiałam. Zaliczyłam też dwa turnusy rehabilitacyjne. Bardzo, bardzo się starałam przy tym być grzeczna i muszę przyznać, że moje starania zostały docenione. To nie żarty, że Mikołaj obserwuje nas przez cały rok. Jestem pewna, że tak jest. W tym roku święty i jego pomocnicy nie próżnowali. Mamie udało się zapisać nas na spotkanie choinkowe, które we Wrocławiu organizowała moja fundacja. Nie mogłam, niestety osobiście się na nim stawić, ale mój wysłannik dostarczył mi wspaniałe prezenty. Mikołaj tak się szarpnął (pisownia nieprzypadkowa), że teraz mogę oddychać w domu czystym i odpowiednio nawilżonym powietrzem. Żeby umilić czas, kiedy poleguję w wyrku, mikołajowi pomocy dostarczyli mi również piękną karuzelkę z projektem. Będę z niej na pewno często korzystać, kiedy po operacji bioder będę unieruchomiona leżeć w gipsie przez sześć tygodni. Niestety, w przyszłym roku w marcu czeka mnie bardzo ciężka operacja lewego biodra. Ale zanim zawitam na ortopedii, przede mną jeszcze botulina, a zaraz po Nowym Roku melduję się na chirurgii. Widziałam się niedawno z panią anestezjolog i jesteśmy już umówione. Pierwsze półrocze zapowiada się niestety niezbyt ciekawie. Szykują się trzy znieczulenia. Mam nadzieję, że w dalszej części roku będzie już tylko lepiej. Trzymajcie za mnie kciuki i bądźcie ze mną. Wasze wsparcie pomaga mi walczyć. Kiedy widzę, jak tutaj do mnie zaglądacie, to aż nabieram sił do działania. Mikołajowi i wszystkim (znajomym i nieznajomym) jego pomocnikom raz jeszcze baaardzo dziękuję za prezenty. Na nadchodzące święta życzę Wam wszystkim dużo zdrowia i radości. Spędźcie ten czas w spokoju. Wyśpijcie się i poleniuchujcie (to mój osobisty plan). Naładujcie swoje akumulatory do pełna chęcią działania. I niech sił Wam nie braknie!
Wesołych świąt!
Hania