Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

sobota, 14 września 2013

No i ruszyłam z przedszkolem na całego. Pobudka o siódmej (w ekstremalnych sytuacjach o 6.30), jedzenie, ubieranie, plucie i bekanie i wyjazd z domu. Bywa, że wychodzę nawet wcześniej, niż Alka (ona ma kilka dni na późniejszą godzinę). A mama przychodzi po mnie dopiero koło trzynastej. Dzielna jestem, nawet zjadam to, co mi mama nagotuje poprzedniego dnia. Trochę pluję i nie zawsze wszystko, ale jem.
W tym przedszkolu nie jest tak źle. Stale się ktoś mną zajmuje. Będę miała tam masę zajęć. Potrzebuję nowe skierowanie do Ośrodka Rehabilitacji Dziennej.  W związku z tym muszę się pożegnać z moim starym ośrodkiem. Trochę szkoda, ale może i dobrze się stało, bo tam jest straszny Meksyk. Rehabilitanci oraz lekarze przychodzą i odchodzą, a pacjent jest tam tłem. Teraz będę miała wszystko w jednym miejscu, łącznie z rehabilitacją, karmieniem, muzyką i tuleniem. I tak to moje życie uległo radykalnej odmianie. Nie tylko moje, nasze życie, całej rodziny. Wszystko się pozmieniało. Na razie wygląda, że na lepsze. Oby tak dalej. Ważne tylko, żebyśmy zdrowi byli :D
Dmuchawce, latawce, wiatr...
no i pies, a właściwie suka Azuka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz