Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Moja dieta powoli ulega zmianom. Na szczęście nie jem sklepowych słodyczy, a mama posiłki dosładza mi miodem lub ksylitolem (cukier brzozowy), bo zwykły cukier = biała śmierć, ale o tym chyba każdy wie. W całym tym ambarasie dobre jest to, że ja nie zawołam, że chcę to czy tamto, bo nie umiem i nie widzę. Mało to jest jednak pocieszające, niestety.
W zaleconych badaniach krwi mam też badanie na nietolerancję glutenu. Póki co, mama mi go daje, ale ogranicza, bo tego glutenu jest wszędzie pełno. Z nowości zaczęłam jeść (pić nadal nie umiem) mleko migdałowe zrobione przez mamę. Smaczne jest i prosto się je robi. Posiłki zagęszczamy kaszką kukurydzianą, płatkami ryżowymi lub mąką ziemniaczaną. Od gotowych kaszek też muszę odejść, bo jest w nich kupa niedobrych rzeczy. Powyjadam zapasy i koniec. Póki co, wciąż jem niewiele. Ciągle nie jest dobrze. Szperamy z mamą, szukamy i wiecie, co znalazłyśmy? Zaraz opowiem. Powoli.
Kiedy byłam u dietetyczki, ona powiedziała, że widzi u mnie zatrucie metalami ciężkimi. Zainteresowało to mamę i oczywiście dogrzebała się do nowych informacji. Teraz siedzimy i myślimy, jak to ugryźć i czy warto. Większość z nas jest chyba zatruta tymi metalami, szczególnie rtęcią, którą ładują nam głównie wraz ze szczepionkami, nie zważając na to, że dla dzieci, a zwłaszcza takich, jak ja (czytaj: wcześniaki) jest to niemalże zabójcze. Pojawił się nowy ciekawy termin: CHELATACJA, wiązany głównie z dziećmi autystycznymi. Straszne rzeczy. Nie wiemy, czy brnąć dalej. Kto chce, może poczytać więcej (odnośnik w zakładce "Przydatne, interesujące"). Bardzo interesujące, bardzo. Czy się jest autystykiem (lub jego  rodzicem), czy nie, warto poczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz