Moja dieta powoli ulega zmianom. Na szczęście nie jem sklepowych słodyczy, a mama posiłki dosładza mi miodem lub ksylitolem (cukier brzozowy), bo zwykły cukier = biała śmierć, ale o tym chyba każdy wie. W całym tym ambarasie dobre jest to, że ja nie zawołam, że chcę to czy tamto, bo nie umiem i nie widzę. Mało to jest jednak pocieszające, niestety.
W zaleconych badaniach krwi mam też badanie na nietolerancję glutenu. Póki co, mama mi go daje, ale ogranicza, bo tego glutenu jest wszędzie pełno. Z nowości zaczęłam jeść (pić nadal nie umiem) mleko migdałowe zrobione przez mamę. Smaczne jest i prosto się je robi. Posiłki zagęszczamy kaszką kukurydzianą, płatkami ryżowymi lub mąką ziemniaczaną. Od gotowych kaszek też muszę odejść, bo jest w nich kupa niedobrych rzeczy. Powyjadam zapasy i koniec. Póki co, wciąż jem niewiele. Ciągle nie jest dobrze. Szperamy z mamą, szukamy i wiecie, co znalazłyśmy? Zaraz opowiem. Powoli.
Kiedy byłam u dietetyczki, ona powiedziała, że widzi u mnie zatrucie metalami ciężkimi. Zainteresowało to mamę i oczywiście dogrzebała się do nowych informacji. Teraz siedzimy i myślimy, jak to ugryźć i czy warto. Większość z nas jest chyba zatruta tymi metalami, szczególnie rtęcią, którą ładują nam głównie wraz ze szczepionkami, nie zważając na to, że dla dzieci, a zwłaszcza takich, jak ja (czytaj: wcześniaki) jest to niemalże zabójcze. Pojawił się nowy ciekawy termin: CHELATACJA, wiązany głównie z dziećmi autystycznymi. Straszne rzeczy. Nie wiemy, czy brnąć dalej. Kto chce, może poczytać więcej (odnośnik w zakładce "Przydatne, interesujące"). Bardzo interesujące, bardzo. Czy się jest autystykiem (lub jego rodzicem), czy nie, warto poczytać.
Strony
Witamy!
Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz