Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

środa, 17 lipca 2013

Kurcze, a miało być tak pięknie. Miała być botulina, łuski a potem pionizowanie. Niestety plany się pokomplikowały i na razie musimy się zająć moimi bioderkami. Przede mną badanie USG i potrzebna będzie konsultacja u dobrego ortopedy. Tylko gdzie? Warszawa, Poznań? Mama szpera i czyta opinie o różnych doktorach. A terminy? Pożyjemy - zobaczymy.
Co mam w głowie teraz siedzi? Ortopedzi.
Po botulinie i turnusie - na kolana!
Nie mówicie, że to nie działa,
bo działa.

1 komentarz:

  1. Hanusiu, trzymam kciuki, oby z bioderkami było wszystko ok i można było zacząć pionizować
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń