Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

piątek, 7 czerwca 2013

Moje spotkania z neurologopedką nie idą na marne. Chociaż ostatnio się z nią rzadziej spotykam, to powoli widać efekty. Zaczynam bowiem jeść z łyżeczki. Mama ze mną codziennie ćwiczy i potrafię już nawet zjeść obiadek, a ostatnio zjadam na kolacje miseczkę kaszki łyżeczką. To naprawdę niesamowite. Pani Sylwia jest ze mnie bardzo zadowolona. Rodzice też. Musimy tylko teraz ogarnąć częstotliwość. Z miseczki jem dużo mniej niż z butli i trzeba mnie karmić częściej. Wieczorem wciągam na noc zwykle z butli i rano na pierwszy głód też, ale potem, to już zajadam z łyżeczki. Co prawda jem jeszcze ciapy, ale umiem już wymemlać i połknąć. Taka jestem. Mi też się to podoba. Muszę się jeszcze nauczyć gryźć, a wtedy będę wciągać, co się da.

2 komentarze: