Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

piątek, 26 kwietnia 2013

Zostałam zakwalifikowana do leczenia spastyczności BTX-A, czyli krótko mówiąc na botox. Pani doktor mnie poprzewracała na wszystkie strony, wpisała w kalendarz i z niecierpliwością oczekuję na termin zabiegu. Jednego dnia mam przyjść na oddział, drugiego rano będzie kroplówka na czczo, znieczulenie, ostrzyk, wybudzenie i nowa jakość życia. Dostanę botulinę w mięśnie, które rozluźnią mi kolana oraz stopy. Ciekawa jestem efektu. Wszyscy są ciekawi. Teraz mam więcej rehabilitacji i "ciotki“ czekają z zapałem, by dać mi w kość. Muszę powiedzieć, że całe to zamieszanie z moją rehabilitacją, o którym niedawno pisałam, wyszło mi na dobre. Dostałam bowiem jeszcze jedną godzinę w Ośrodku i mam dwie prywatnie. W sumie 4 tygodniowo. Bardzo się z tego cieszę, bo naprawdę lubię ćwiczyć. Jak to mówią "nie ma tego złego, co by na drogę nie wyszło" :-)
Dostałam nowe orzeczenie o niepełnosprawności, na kolejne trzy lata.
O, dzięki Bogu, że spełniam punkt 9 (symbol przyczyny niepełnosprawności: 06-E i 10-N), bo teraz będziemy mogli wyrobić kartę parkingową. Bardzo się z tego cieszymy, bo to mocno nam ułatwi życie. Tylko jeszcze muszę strzelić sobie fotkę i można będzie złożyć wniosek o wydanie. Mama wyczytała, że gdybyśmy byli zameldowani we Wrocławiu, to można było by starać się o taki identyfikator, który pozwala na darmowe parkowanie w strefach parkowania w mieście. Niestety, ja meldunek mam poza miastem, ale może ktoś z Was jest z Wro i nie wie o takiej możliwości. Niektóre duże i nie tylko duże miasta mają takie dodatkowe udogodnienia. Warto się zainteresować.
Chciałabym mieć już też nowy fotelik do auta, ale mama wciąż szuka. Teraz szpera w fotelikach dla zdrowych dzieci. Chce wynaleźć taki model, który będzie mnie dobrze trzymał. Natknęła się na foteliki z osłoną tułowia. Myślę, że byłyby nawet dla mnie OK, z tym, że przydałyby mi się jeszcze pasy 5-punktowe, a jakoś takich nie możemy namierzyć. Szukając informacji, natknęłyśmy się w necie na filmik z dachowania w takim cudzie. Rozumiem, że to film na zlecenie konkurencji, jednak wygląda to przerażająco. Gdyby były jeszcze w nich dodatkowo pasy, to byłyby warte zachodu. A tak, to z ciekawości tylko spojrzymy na nie w sklepie i posłuchamy zapewnień sprzedawcy o bezpieczeństwie. Szykujemy z mamą niezłą listę do zobaczenia w "zwykłym sklepie" z fotelikami, gdzie wkrótce wybiorę na przymiarki. Niebawem (mam nadzieję) relacja.
Wiosna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz