Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

sobota, 9 marca 2013

Jakie to życie bywa zaskakujące.
Jest jak jest, całkiem nawet znośnie, a tu nagle, jak grom z jasnego nieba bęc-zmiana. Wczoraj miałam ostatnie spotkanie z moją ulubioną panią Kasią. Tak po prostu przenieśli ją z Ośrodka Rehabilitacji Dziennej
(gdzie ćwiczyłyśmy razem) na oddział szpitalny i nie będzie już ze mną ćwiczyć. Mam dostać jakąś nową panią. Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić.
Z panią Kasią spotykałam się od półtora roku. Jakby nie patrzeć, to połowa mojego życia. Mam nadzieję, że będziemy się widywać, ale kto mnie teraz postawi na nogi? Miało być tak pięknie, a wyszło jak wyszło. Teraz trzeba będzie uczyć się kogoś nowego. A do nowego, to ja nie jestem taka pierwsza. Ożesz... jak to tak? Nie mogę w to uwierzyć. No, nie mogę. Ależ mi przykro. Mamie też. Ehhh, życie... Do d... to wszystko!
Tak było miło. Zobaczcie, jaki mam spokój w oczach.
Pani Kasiu, dziękuję!

1 komentarz:

  1. Haneczko,
    mnie również będzie brakowało naszych spotkań,ale mam nadzieję,że brutalna rzeczywistość nie pozbawi nas możliwości kontaktu:-)
    Twoja terapeutka-Katarzyna

    OdpowiedzUsuń