Czyżby nie mogło być inaczej?
Dlaczego nie mogę chodzić z mamą za rączkę?
Dlaczego nie mogę biegać?
Dlaczego nie mogę iść do przedszkola?
Dlaczego nie mogę bawić się z siostrą i innymi dziećmi?
Dlaczego nigdy nie ulepię bałwana ani babki z piasku?
Dlaczego nie wysmaruję się farbami?
Dlaczego muszę ciągle ćwiczyć?
Dlaczego muszę jeść różne paskudne lekarstwa?
Dlaczego muszę tak żyć?
Dlaczego?
Niech się coś wreszcie zmieni! Już, teraz, zaraz. Chociażby pogoda,
bo mam już dość tego smutnego widoku za oknem. I ogólnie jest mi źle.
Do tego mam przerwę w rehabilitacji i trochę zesztywniałam. Nowa pani fizjoterapeutka będzie musiała mnie na nowo rozruszać. Aaa właśnie, będzie zmiana - będzie nowa pani od Bobathów. To, póki co, jedyna pewna zmiana. Zmiany, zmiany!
A może odejście od nas pani Kasi będzie iskrą zapalną do jakiejś odmiany?
Mam nadzieję, że tak i, że będą to zmiany na lepsze.
"Zmiany są konieczne - ocalą nas"! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz