Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

środa, 13 lutego 2013

Mam już fotelik - pionizator i muszę powiedzieć, że baaardzo się z tego cieszę. Posiaduję sobie w nim często. Bywa różnie. Czasem nawet posiedzę dobrych parę chwil, ale zdarza się, że ledwie posadzona zaraz chcę wychodzić na wolność. Jest tam całkiem wygodnie, ale jednak jestem uwięziona. Kiedy nie mam humoru, wtedy wszyscy mnie pocieszają - czasami to działa.
A czasami nie.
Zdarza się, że sama z siebie mam dobry nastrój,
 lub też rozśmieszy mnie mama.
Różnie jest, ale najgorsze póki co, jest pionizowanie. Na szczęście my jeszcze tego nie robimy. Próbował ze mną tego tylko przedstawiciel, kiedy prezentował i ustawiał fotelik. Nie było wesoło, zobaczcie:
Pionizowanie dopiero przede mną. Nie spieszy mi się, chociaż coraz lepiej wychodzi mi stanie na ćwiczeniach z p. Kasią. Jednak pionizator to dla mnie nowość. Muszę się z nim dobrze poznać i polubić.
Tak naprawdę, to jestem bardzo zadowolona, że Baffin jest już u mnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz