A czasami nie.
Zdarza się, że sama z siebie mam dobry nastrój,
lub też rozśmieszy mnie mama.
Różnie jest, ale najgorsze póki co, jest pionizowanie. Na szczęście my jeszcze tego nie robimy. Próbował ze mną tego tylko przedstawiciel, kiedy prezentował i ustawiał fotelik. Nie było wesoło, zobaczcie:
Pionizowanie dopiero przede mną. Nie spieszy mi się, chociaż coraz lepiej wychodzi mi stanie na ćwiczeniach z p. Kasią. Jednak pionizator to dla mnie nowość. Muszę się z nim dobrze poznać i polubić.
Tak naprawdę, to jestem bardzo zadowolona, że Baffin jest już u mnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz