Witamy!

Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 20 marca 2017

No, nareszcie przyszedł czas, kiedy mogę  powiedzieć, że jest lepiej. Nie było łatwo i trochę (delikatnie mówiąc) się wycierpiałam, ale jest dobrze. Prawie dobrze. W dzień próbuję się najeść, a w nocy wyspać. Ostatnie tygodnie zleciały na bólu, ciągłym marudzeniu oraz próbach odnalezienia się w nowej rzeczywistości PEGowej. Bardzo pomogła mi w tym pomoc z hospicjum. Pan doktor z pielęgniarzem zadbali o to, żeby rana się w końcu zagoiła i żeby przestało boleć. Wspaniali ludzie! Gdybyście chcieli wesprzeć moje hospicjum, to będę bardzo wdzięczna. Warto, by takie instytucje miały się dobrze, bo dzięki nim bardzo chorym dzieciom jest lżej w cierpieniu.
Jeśli tylko możesz, to wesprzyj HOSPICJUM DLA DZIECI DOLNEGO ŚLĄSKA.
A wracając do mnie, to mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej. Na dniach będę miała wizytę w poradni żywienia, gdzie specjaliści dobiorą i zbilansują mi dietę. Póki co, jem trochę odżywek i trochę domowego jedzenia. Mam nadzieję, że szybko zaskoczę żywieniowe zalecenia i będzie mi z tym dobrze. W końcu będę mogła wrócić do swoich codziennych zajęć. Nieco się zastałam i potrzebuję, żeby mnie moi rehabilitanci z ośrodka rozruszali. Na horyzoncie widać tez już kolejną dawkę botuliny. Na razie jednak muszę się do końca wykurować, żebym mogła dalej wojować.
...
Zobaczcie, co mi wydziergały mojej maminy zręczne rączyny:

Ciachnęła mama wpół mojego bodziaka, obszyła lamówką, nabiła napki i teraz mamy fajne dojście do PEGa. Chwila zachodu, a chroni plecki od chłodu. Polecam wszystkim domorosłym maszynistkom!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz