Wczoraj przyjechały do mnie nowe "spodenki" i nowa "bluzeczka". Brrr, trochę się boję tego nowego trendu. Obawiam się jednak, że będę musiała się do tego przyzwyczaić. Coraz lepsze "udogodnienia" są mi niezbędne. Plecy krzywe, biodra w rozsypce, muszę zacisnąć zęby i być twarda. Niebawem zaprezentuję się w całym rynsztunku. Muszę tylko trochę przywyknąć to tej zbroi.
Życzcie mi powodzenia.
Nowa "bluzeczka" , a tak naprawdę to dziecięca wysoka sznurówka półsztywna z podpaszkami |
Nowe "spodenki", czyli aparat stabilizująco-odwodzący staw biodrowy z regulacją zgięcia i wyprostu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz