Mało gustowną bransoletą naznaczona ona |
Strony
Witamy!
Oto blog Hani.
Chcielibyśmy przedstawić na nim historię życia naszej małej Hanki-niespodzianki.
Małej, bo Hana urodziła się jako wcześniak, z wagą zaledwie 750 gramów.
Wciąż jest mała. I tak już chyba zostanie.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Hania nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, walczy z mózgowym porażeniem dziecięcym, padaczką i wieloma innymi konsekwencjami przedwczesnego pojawienia się na świecie.
Walczy dzielnie.
Zobacz, co u Hani i wokół niej.
Zapraszamy!
Mama i cała reszta
Szukaj na tym blogu
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Znowu jestem pacjentką. Tym razem oddziału rehabilitacji. Udało się
jakoś zebrać po wczorajszych atrakcjach i zostałam przyjęta do
szpitala (przyjęcie planowane od jakiegoś czasu). To, co się działo wczoraj, to była masakra. Dopadł mnie atak
padaczki. Znienacka, bo mój ostatni atak miał miejsce ze dwa lata temu.
Aktualna padaczka jest zdiagnozowana na podstawie zapisu eeg. Ataków
jako takich, nie miewałam (do wczoraj). Owszem kiedyś, gdy miałam zespół
Westa, klasycznie mną trzepało. Ale od kiedy West się wycofał, był
chyba tylko jeden atak nie Westowy. Wczoraj byłam ledwo żywa. Nie
mieliśmy nawet leku, by podać i szybko zatrzymać atak. Dziś mamy już pod
ręką Relsed, ale mam nadzieję, że nie będziemy musieli z niego
skorzystać. Po tych całych wczorajszych wydarzeniach już myślałam, że nie
dam rady dziś wyruszyć do szpitala, ale jakoś się zebrałam. Z lekkim
poślizgiem, ale stawiłyśmy się na izbę przyjęć. Jutro zaczynam od pobrania krwi. Pani doktor chce sprawdzić poziom leku
(przeciwpadaczkowego, który biorę) we krwi po ataku. Być może trzeba
będzie zmienić dawkę. A potem już ruszam z czystą rehabilitacją. Czystą,
bo zaczynam od kąpieli w wirówce, co by się rozluźnić przed ostrą
fizjoterapią. No, może nie tak strasznie ostrą, bo mamy sobie dać kilka
dni na rozruch. Ale po niedzieli, tu już chyba będzie ćwiczenie na
całego. Taki jest plan. I tego się będziemy trzymać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Powodzenia!
OdpowiedzUsuń