Jak ten czas leci. Zasuwa skubaniec, jak szalony. Dopiero co, leżałam w inkubatorze, a tu już stuknęła mi czwóreczka. Była mała imprezka, byli goście, było fajnie. Jak dotąd moje urodziny spędzałam kameralnie, w gronie najbliżej rodziny. W tym roku sprawy potoczyły się inaczej. Pogoda dopisała. Towarzystwo też. Zjedliśmy tort i był spacerek nad rzeczkę. Słońce grzało i chyba nas nawet trochę opaliło. Fajowo było.
Smaczny torcik |
Kwiateczki dla Haneczki |
Nie licząc kilka razy po sto lat. Hmmm, nie wiem czy dam radę tyle pociągnąć ;-)
Dziękuję!
Jubilatka w przedszkolu |
Haniu, sto lat, rozwijaj się i rośnij zdrowo! Buziaki!
OdpowiedzUsuń