A gdzie to tato zabrał nas w niedzielę? A na Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym. Ścigali się niedaleko nas, pogoda dopisała, więc żal byłoby przepuścić taką okazję. Nigdy na takiej imprezie nie byłam jeszcze. Było ciekawie. Trochę pospacerowaliśmy i podopingowaliśmy naszych kolarzy. Dziękuję matko i tatko, że mnie zabraliście. Mama się trochę obawiała, czy dam radę, ale byłam grzeczna ;-) A po wyścigach wskoczyliśmy na grillosa do wujka Bartka, wciągnęłam kiełbaskę i karkóweczkę (żart!) i czas było wracać. Fajny to był dzień.
Mistrz Flowerman - Michał Kwiatkowski
tutaj jeszcze trzeci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz