Muszę się pochwalić, że nawet idę do przodu.
Oczywiście bardziej w przenośni i raczej nie sama, ale może kiedyś?
Pani Kasia postawiła mnie ostatnio na nogi i pomogła mi zrobić kroczka.
Stopki nie bardzo chciały, ale wspólnymi siłami się udało!
Złożyliśmy też wniosek o dofinansowanie na Baffina - pionizatora z funkcją fotelika, o którym kiedyś pisałam. Będę wreszcie prawidłowo siedzieć i powoli łapać pion. Jak to mówi klasyk: "człowiek na poziomie powinien się trzymać pionu". Trzeba się wreszcie wziąć za siebie.
...
Idą zmiany. Oj, wielkie zmiany.
Jak szaleć, to szaleć!
Takie to były moje milowe kroki...
...choć stopki nie były zbyt chętne :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz