Za chwilę święta.
Koniec roku zbliża się wielkimi
krokami. A mijający rok? To był dla mnie bardzo ciężki czas. Odwiedziłam kilka różnych szpitalnych oddziałów (gastrologiczny, chirurgiczny, neurologiczny (x2), rehabilitacyjny oraz ortopedyczny). Przeszłam trzy znieczulenia
ogólne. Byłam cięta, szyta i obolała. Sporo się nacierpiałam. Zaliczyłam też dwa turnusy rehabilitacyjne. Bardzo,
bardzo się starałam przy tym być grzeczna i muszę przyznać, że moje
starania zostały docenione. To nie żarty, że Mikołaj obserwuje nas przez
cały rok. Jestem pewna, że tak jest. W tym roku święty i jego pomocnicy
nie próżnowali. Mamie udało się zapisać nas na spotkanie choinkowe,
które we Wrocławiu organizowała moja fundacja. Nie mogłam, niestety osobiście się na nim stawić, ale mój wysłannik dostarczył mi wspaniałe prezenty. Mikołaj tak się szarpnął (pisownia
nieprzypadkowa), że teraz mogę oddychać w domu czystym i odpowiednio
nawilżonym powietrzem. Żeby umilić czas, kiedy poleguję w wyrku,
mikołajowi pomocy dostarczyli mi również piękną karuzelkę z projektem.
Będę z niej na pewno często korzystać, kiedy po operacji bioder będę
unieruchomiona leżeć w gipsie przez sześć tygodni. Niestety, w przyszłym
roku w marcu czeka mnie bardzo ciężka operacja lewego biodra. Ale zanim
zawitam na ortopedii, przede mną jeszcze botulina, a zaraz po Nowym
Roku melduję się na chirurgii. Widziałam się niedawno z panią
anestezjolog i jesteśmy już umówione. Pierwsze półrocze zapowiada się
niestety niezbyt ciekawie. Szykują się trzy znieczulenia. Mam nadzieję,
że w dalszej części roku będzie już tylko lepiej. Trzymajcie za mnie
kciuki i bądźcie ze mną. Wasze wsparcie pomaga mi walczyć. Kiedy widzę,
jak tutaj do mnie zaglądacie, to aż nabieram sił do działania. Mikołajowi i wszystkim
(znajomym i nieznajomym) jego pomocnikom raz jeszcze baaardzo
dziękuję za prezenty. Na nadchodzące święta życzę Wam wszystkim dużo zdrowia i radości. Spędźcie ten czas w spokoju.
Wyśpijcie się i poleniuchujcie (to mój osobisty plan). Naładujcie swoje akumulatory do pełna
chęcią działania. I niech sił Wam nie braknie!
Wesołych świąt!
Hania