W środę byłam na przedstawieniu jasełkowym u Ali w przedszkolu.
Pięknie było! Świątecznie.
Podobało mi się, nawet nie marudziłam. Gorzej było w nocy - tak mnie to wydarzenie poruszyło, że co chwilę wołałam mamę. Jesteśmy wszyscy pod wielkim wrażeniem.
Ala - w złocie cała, wylokowana i wymalowana |
Nasze postępy w temacie zakupu sprzętów i dofinansowań powoli zmierzają ku dobremu końcowi. Mamy już decyzję o przyznaniu dofinansowania na pionizator, czekamy na resztę. Zabawa z fakturami i tańcem wokół PCPR-u trwa, jak najlepszym karnawale. A tak na serio, to szkoda, że następny tydzień jest taki nieroboczy, bo nic się nie da załatwić. Zatem czekam dalej. Cierpliwie, nie mam innego wyjścia.
Cierpliwie też czekam na prezenty pod choinką. Dobrze, że Ala napisała za mnie list do Mikołaja. Ciekawe, jak się spisze?
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz